Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2010

Dystans całkowity:128.48 km (w terenie 11.00 km; 8.56%)
Czas w ruchu:07:27
Średnia prędkość:17.25 km/h
Maksymalna prędkość:44.10 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:32.12 km i 1h 51m
Więcej statystyk

Coraz wyżej w osiągach...

Środa, 13 października 2010 · Komentarze(0)
Dzisiaj do pracy z Jackiem, trasa trochę inna niż zwykle, bo przez pola na Karb. Było dziś zimno, nawet bardzo, odkąd kupiłem rower i jeżdżę w miarę regularnie, robie coraz to dłuższe trasy i nie zwracam uwagi na pogodę. Deszcz i niska temperatura już zaliczone, teraz tylko spory mróz i śnieg...
Więc trasy pokażą, co będzie...

Niedzielni rowerzyści…

Niedziela, 10 października 2010 · Komentarze(2)
Tego dnia miałem napięty grafik, rano na giełdę samochodową do Gliwic, potem przejażdżka z Jackiem, a na koniec M1 w Zabrzu. Tylko środkowa część odbyła się rowerkiem. Jacek wyciągnął mnie na przejażdżkę nowo wyasfaltowaną drogą przez las do Stolarzowic. Dalej pojechaliśmy przez Ptakowice do Salezjańskiego Ośrodka Szklono- Wychowawczego,
Sleziański Ośrodek Szkolno-Wychowawczy © Magik87

Sleziański Ośrodek Szkolno-Wychowawczy © Magik87

no i na podbój Tarnowskich Gór. To miasto zawsze mi się podobało. Ma ładny i nie za duży rynek, odrestaurowane kamienice, starodawną zabudowę i sporo pięknych dziewczyn. Zrobiliśmy tam parę kółek, pooglądaliśmy różne gmachy, w tym sporo należących do Ministerstwa Obrony Narodowej, czyli jednostkę chemiczną niedaleko, której znaleźliśmy słonia i armatę.
fota ze słoniem :) © Dynio
gdzie jechać dalej ? © Dynio

Dalej przez Nakło, Orzech, Radzionków i las Miechowicki do domu.
Na koniec fotka znaku przy ul. Stolarzowickiej w Mch...
Znak C 16/13 i oznaczenie szlaku rowerowego © Magik87

Objazd Bytomia...

Sobota, 9 października 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Samotnie...
Dziś wybrałem się na Bytom. Sam, bo sam, ale okazja była dobra, pogoda, więc trzeba było korzystać, bo to już ostatki. Więc przejazd przez rozkopane centrum, no ale pl. Kościuszki ma już swój zarys drogowy. Z tego jak robotnicy układają borsztajny, przy końcu ul. Dworcowej wynika że już nie będzie to taki duży, wyasfaltowany plac na którym tira można było zawrócić.
Fuksiarz roku zerowego © Magik87

Rozglądam się i zauważam dziwnie wyglądającego kolesia, cykam fotę, czytam, a na tablicy wiszącej na jego plecach napis „Fuksiarz roku zerowego”, a z przodu min. napis „Jak byłem mały to chciałem zostać dinozaurem”. Później dowiaduje się, że jest studentem szkoły teatralnej.
Skewr w Parky Mickiewicza © Magik87

Staw w Parku Mickiewicza z skwerem w tle... © Magik87

Dalej kierunek park Mickiewicza gdzie zauważam efekt rekultywacji. Dalej trasa na „Żabie Doły” i do domu.

Moja pierwsza GMK...

Piątek, 1 października 2010 · Komentarze(1)
O godz. 16:00 umówiłem się z Jackiem pod jego blokiem. Tym razem to nie on się spóźnił. Przy BP na wrocławskiej spotkaliśmy Saves’a i Maćka. Trasa na dziś to >>GLIWICE<< To miała być moja pierwsza Gliwicka Masa Krytyczna. Jechaliśmy przez Szombierki, Bobrek, Zabrze obok Platana, ul. Wolności (jedna z dłuższych ulic w Polsce) aż do Gliwic.
Mój Bike © Magik87

Maciek i Saves © Magik87

W oczekiwaniu na GMK © Magik87

No i zaczęło się, masa moim zdaniem bardzo ciekawa, klimat fenomenalny, może za sprawą muzyki, bo towarzyszył nam rowerzysta z sprzętem muzycznym, który zapodawał niezłą muzę. Przejechaliśmy chyba całe Gliwice, jak by gospodarze oprowadzali grupkę turystów, ciekawostką był też przejazd przez parking podziemny w FORUM (oczywiście cały czas z grającą muzyką). Kierowcy i przechodnie nam się przyglądali jak by z niedowierzaniem, zdarzyli się nawet bardzo nerwowi, jak np. kierowca ciężarówki przy jednym z skrzyżowań. Cała impreza była owiana jakąś niespotykaną magią, czysty lajt, spokojna jazda, rozmowy, w powietrzu nie było czuć nerwowej atmosfery przy organizacji i myśli „a jak coś nie wyjdzie”. Nikt się nie przejmował, będzie, co będzie, oczywiście przy zachowaniu przepisów ruchu drogowego. Z całego tego przejazdu przywiozłem sobie pamiątkę, a mianowicie płaski klucz. Wszyscy go widzieli, paru nawet krzyknęło „O, klucz”, ale oczywiści tylko ja podniosłem zdobycz.
Trofeum z drogi czyli klucz oczkowy płaski © Magik87

Po przejeździe udaliśmy się zwartą ekipa Bytomsko- Zabrzańską do domu, nieźle pruliśmy ul. Chorzowską (w Gliwicach) i ul. Wolności (w Zabrzu), trafiła nam się fala zielonego (długa prosta, a na każdych światłach błoga zieleń), aż tu nagle dup i pssssssss. Złapałem pane, szybka wymiana, pompowanie, kłótnia z kolesiem z przystanku (trochę mu nawciskaliśmy) i jedziemy dalej. Podziękowania dla Jacka za wypad, Saves’a za dętkę (muszę ci jeszcze ją odkupić) oraz Maćka i Pogodynka za towarzystwo… czytał Lucjan Szołajski…

Na koniec muszę się pochwalić nowym zakupem. Licznik rowerowy Ciclosport CM 2.2
Licznik rowerowy Ciclosport CM 2.2 © Magik87