Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2011

Dystans całkowity:69.49 km (w terenie 1.50 km; 2.16%)
Czas w ruchu:04:37
Średnia prędkość:15.05 km/h
Maksymalna prędkość:43.90 km/h
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:34.74 km i 2h 18m
Więcej statystyk

BMK sezon >>2011<<

Piątek, 28 stycznia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria Ja i inni, Masa
Standardowo już, umówiłem się z Jackiem o 17:20 pod biedronka.
Oczywiście stała trasa ulicami Karbowską, Warszawską, wzdłuż Frenzla i Miechowickiej obok ogródków działkowych, pod wiaduktem, Wrocławska po stronie BP aż do przejścia dla pieszych przy ul. Chopina, dalej trasa rowerową, obok Urzędu Miejskiego, w stronę placu Kościuszki, obok Agory, jako uprzywilejowany (cześć znaków jest zmieniona i na tabliczkach pod nimi jest napis „nie dotyczy rowerów”) i na Rynek. Tam przywitanie z wszystkimi no i jazda ulicami Bytomia.

Dzisiaj wyjątkowo stajemy na czerwonym świetle, no, ale było nas 26 rowerzystów wiec problemu to nie sprawiło… Na koniec ciepła herbata w Biurze Promocji Bytomia i prezenty od Romka, min. Kalendarz z Masy, na 2011, który już wisi.
Na koniec muszę wspomnieć ze Bytomska Masa Krytyczna została uznana przez internautów wydarzeniem roku 2010, a takowy plebiscyt był ogłoszony przez portal bytomonline.pl .

Rowerowe morsy…

Piątek, 21 stycznia 2011 · Komentarze(1)
Kategoria Ja i inni
Już dawno myślałem nad tym żeby spróbować jazdy na rowerze zimą, no, ale niezbyt byłem do tego przygotowany. Nadarzyła się jednak okazja, po przez połączenie pomysłu rzuconego przez Jacka oraz mojego urlopu było idealnie. O 11 umówiłem się z Jackiem pod Biedronką. Kierunek na Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku w Chorzowie, a jak na Chorzów to stała trasa przez Żabie Doły, po drodze zahaczając o Rynek w Bytomiu. Temperatura, około -4 (odczuwalna znacznie niższa), ale kalesony, soft-shell, kominiarka i czapka pod kaskiem zdały test. Przydałoby się tylko jeszcze lepsze obuwie, albo pokrowce ocieplane na buty i zimowe rękawiczki na rower.
Tak, więc dojechaliśmy na Żabie Doły, a tam przeprawa wodna.
przeprawa © Dynio

Dobrze, że poradziłem Jackowi sprawdzić czy hamulce mu działają po zamoczeniu kół i że potem je przetarł z lodu. Na szczęście ja mam tarczowe :P
Dalej przez Maciejowice, obok AKS’u i już jesteśmy w WPKiW. Tam oczywiście podziwiamy budowę stadionu Śląskiego, szybkie zdjęcie przy części konstrukcji i jedziemy dalej.
krasnal ;) © Dynio

korona © Dynio

Podziwiamy park zimą, czasem popłynę bokiem na lodzie (jak Beata Kozidrak, „A ja płynę i płynę…”). Przerwa z mandarynkami i ciepłą herbatą z termosu. Szybki objazd SCC oraz Dębowych Tarasów i zwrot powrotem do parku, a następnie powrót. Już na os. Arki Bożka w Bytomiu, chcieliśmy się napić z bidonów, ale ustniki zamarzły, a w środku duży kawał lodu.
Do domu dojechałem zmarznięty, ale zadowolony. Przetestowałem swój prezent urodzinowy, plecak na rower firmy Hi-Tec.