I Śląska Masa Krytyczna
Niedziela, 5 września 2010
· Komentarze(1)
Tym wpisem nadrabiam tyły, o których ostatnio brzęczał mi Jacek.
Tak, więc dla mnie masa zaczęła się jak zwykle umówieniem się z Dyniem, pod jego blokiem gdzie już czekała Isabel, Cleo tyle, że one jadą sobie swoim spokojnym tempem na Rynek w Bytomiu. My z Jackiem, swoim szybszym tempem puściliśmy strzałę w stronę centrum. Cała impreza zaczyna się o 11:30. Na miejscu pełne zaskoczenie, nie wierzyłem, że będzie to tak spora impreza, najbardziej podobał mi się start, aż se fotę strzeliłem.
Tam spotkałem Saves'a no i poznałem jego kolegę Maćka, z którym sporo jeździ, przynajmniej tak wynika z jego Bikestats'a (Pazdro saves jak będziesz to czytał). Oczywiście standardowo ustawiliśmy się i ruszyliśmy, łącznie 183 rowerzystów i pies, który biegł przez całą trasę. W trakcie przejazdu zabezpieczali nas Strażnicy Miejscy, jadacy rowerami na końcu stawki i ambulans, oraz 4 radiowozy drogówki.
Każde skrzyżowanie było zablokowane i zabezpieczone żeby nic nam się nie mogło stać. W tym dniu nie byliśmy uczestnikami ruchu drogowego, to my byliśmy ruchem drogowym.
Po przejechaniu trasy dotarliśmy na rynek gdzie było uroczyste mianowanie, wręczenie dyplomów i losowanie nagród, tu dowiedziałem się, który to Raptor,który zgarnął tyle, że już wiemy, co będzie rozdawane na Katowickiej Masie Krytycznej.
Na koniec się trochę rozpadało, ale przetrwaliśmy, dotarliśmy do domu cali i zdrowi (z cukru nie jesteśmy).
Tak, więc dla mnie masa zaczęła się jak zwykle umówieniem się z Dyniem, pod jego blokiem gdzie już czekała Isabel, Cleo tyle, że one jadą sobie swoim spokojnym tempem na Rynek w Bytomiu. My z Jackiem, swoim szybszym tempem puściliśmy strzałę w stronę centrum. Cała impreza zaczyna się o 11:30. Na miejscu pełne zaskoczenie, nie wierzyłem, że będzie to tak spora impreza, najbardziej podobał mi się start, aż se fotę strzeliłem.
I Śląska Masa Krytyczna© Magik87
Tam spotkałem Saves'a no i poznałem jego kolegę Maćka, z którym sporo jeździ, przynajmniej tak wynika z jego Bikestats'a (Pazdro saves jak będziesz to czytał). Oczywiście standardowo ustawiliśmy się i ruszyliśmy, łącznie 183 rowerzystów i pies, który biegł przez całą trasę. W trakcie przejazdu zabezpieczali nas Strażnicy Miejscy, jadacy rowerami na końcu stawki i ambulans, oraz 4 radiowozy drogówki.
strażnicy miejscy na rowerach© Dynio
Każde skrzyżowanie było zablokowane i zabezpieczone żeby nic nam się nie mogło stać. W tym dniu nie byliśmy uczestnikami ruchu drogowego, to my byliśmy ruchem drogowym.
Po przejechaniu trasy dotarliśmy na rynek gdzie było uroczyste mianowanie, wręczenie dyplomów i losowanie nagród, tu dowiedziałem się, który to Raptor,który zgarnął tyle, że już wiemy, co będzie rozdawane na Katowickiej Masie Krytycznej.
ekipa© Dynio
Na koniec się trochę rozpadało, ale przetrwaliśmy, dotarliśmy do domu cali i zdrowi (z cukru nie jesteśmy).