Kolejna GMK
Piątek, 6 maja 2011
· Komentarze(1)
Dziś kolejna GMK, już nie wiem, która to z kolei, na jakiej jestem…
Więc ruszyliśmy, całkiem ładna Bytomska ekipa (od pewnego czasu zauważyłem, że robimy się coraz bardziej zwartą ekipa i gotową pokazać, co Bytom potrafi). Przejazd przez Karb, Zabrze do Gliwic, Jacek troszkę się zadyszał, ale my, jako mili koledzy poczekaliśmy (zwolniliśmy tempa). W Gliwicach miły przejazd, spokojny i bezpieczny, bo w towarzystwie Policji oraz Straży Miejskiej. Po takim przejeździe, czas na powrót, no i tu się zaczęło. Razem z ekipą z Chorzowa, wykręciliśmy niezłe tempo, a przynajmniej tak wynikało z licznika Maria (sam nie mogłem sprawdzić, bo nie mam jeszcze licznika, który został mi taki sam, bez podstawy pozostawionej na czarnej Meridzie).
Na koniec chciałbym się również podpiąć do Jacka i jego wypowiedzi na temat Łukasz, więc kolejny pełny szacun…
Więc ruszyliśmy, całkiem ładna Bytomska ekipa (od pewnego czasu zauważyłem, że robimy się coraz bardziej zwartą ekipa i gotową pokazać, co Bytom potrafi). Przejazd przez Karb, Zabrze do Gliwic, Jacek troszkę się zadyszał, ale my, jako mili koledzy poczekaliśmy (zwolniliśmy tempa). W Gliwicach miły przejazd, spokojny i bezpieczny, bo w towarzystwie Policji oraz Straży Miejskiej. Po takim przejeździe, czas na powrót, no i tu się zaczęło. Razem z ekipą z Chorzowa, wykręciliśmy niezłe tempo, a przynajmniej tak wynikało z licznika Maria (sam nie mogłem sprawdzić, bo nie mam jeszcze licznika, który został mi taki sam, bez podstawy pozostawionej na czarnej Meridzie).
Na koniec chciałbym się również podpiąć do Jacka i jego wypowiedzi na temat Łukasz, więc kolejny pełny szacun…